Okazuje się, że samice wybierają samca najlepiej do nich dopasowanego, a nie nosiciela najlepszych genów – jak sądzili biolodzy. Tak jest przynajmniej w przypadku zeberek, o czym donosi artykuł w Proceedings of the Royal Society B.
Amadyna zebrowata (Taeniopygia guttata) popularnie nazywana zeberką to mały ptak z rodziny astryldów, często hodowany przez hobbystów na całym świecie. Ten towarzyski ptak, żyje w naturze w stadach liczących kilkadziesiąt osobników, również w niewoli jest hodowany w grupach. Wydawałoby się, że tak znany gatunek niczym już nie zaskoczy biologów.
Stało się jednak inaczej, a wszystko za sprawą badań Marie-Jeanne Holveck i Katharina Riebel z Uniwersytetu w Lejdzie. Badaczki odchowywały pisklęta tych ptaków w grupach o różnej wielkości, dostarczając im podobną ilość pokarmu. W efekcie ptaki wychowywane w większych grupkach były nieco słabsze niż te odchowywane w małych. Gdy ptaki dorosły można było już zbadać preferencje w doborze partnerów. W specjalnych klatkach samice z obu grup mogły wybierać śpiewu jakiego samca chcą słuchać. Teoretycznie zarówno samice słabsze jak i silniejsze powinny wybierać śpiew silnych samców, bo zdrowy partner o dobrych genach daje większe szanse na przeżycie potomstwa.
Stało się jednak inaczej: samice słabe wybierały śpiew słabych samców a silne silnych. A więc ptaki wybierały partnera dopasowanego do nich, co więcej ptaki z tych samych grup znacznie szybciej spółkowały i składały jaja niż pary pochodzące z „mezaliansu”. Okazuje się że ptaki dobierały się na zasadzie podobnej jak ma to miejsce u ludzi – wzajemnego postrzegania swojej atrakcyjności. Nie wiadomo jeszcze czy jest to ogólna prawidłowość w świecie przyrody.
ekologia.pl